Gross znów na polu. Chwasty polskiego antysemityzmu znów zarosły pole opinii publicznej za sprawą stacji TVN 24 i Jana Tomasza Grossa, który zapowiada swoje “Złote żniwa”.
Gross w “Złotych żniwach” przywołuje drastyczne przykłady grabienia miejsc pochówku ofiar nazistowskiego obozu pracy w Treblince. Do maszynopisu książki dotarła TVN24. – donosi TVN. Książka ma się ukazać w lutym 2011 roku.
Jak, na łamach TVN, stwierdził dziennikarz “Tygodnika Powszechnego” – Michał Olszewski: Gross próbuje pokazać, że część społeczeństwa polskiego, zarówno w wymiarze makro jak i mikroekonomicznym, zarówno w czasie wojny jak i po jej zakończeniu, skorzystała na Holocauście. Czyli, jak w poprzednich dziełach Grossa, możemy się spodziewać propagandy na rzecz przemysłu Holocaustu pełną gębą.
J. T. Gross przedstawiany jako “polski historyk”, czy też Amerykanin polskiego pochodzenia, a jak podaje Wikipedia: zamieszkały w USA polski socjolog, faktycznie jest zamieszkałym w USA Żydem (Dlaczego media to ukrywają? Czy to grzech być Żydem?) i nędznym żydowskim propagandzistą.
Akcję przeciwko publicystycznej nędzy Grossa, pod hasłem: “J.T. Gross!?! – Wyrwać Chwasta!!!”, dwa lata temu prowadziło Narodowe Odrodzenie Polski, które skutecznie docierało do Polaków z prawdą wymierzoną w kłamstwa zawarte w książce pt. “Strach”, m. in. pikietując spotkania z autorem.
Komentarz Zbigniewa Lignarskiego:
Mniejsza z tym, czy “polski”, czy hamerykański – historyk z niego żaden. Podstawową zasadą każdego badacza, a zwłaszcza przedstawiciela nauk socjologiczno – historycznych jest krytycyzm i jak najbardziej obiektywny dobór źródeł. Tego na próżno szukać u Grossa, który nawet cytując inne od żydowskich, czy komunistycznych teksty, w prostacki sposób je już na wstępie dyskredytuje. Tak było w “Strachu”, który miałem wątpliwą przyjemność przeczytać “od deski do deski”, a sprawa Treblinki została tam już dość obszernie opisana. Jak widać wydawnictwu “Znak” nie przeszkadza twórczość bajkopisarska Grossa, a powinna, skoro wydawnictwo określa się mianem katolickiego.