W dniach 27-31 stycznia, delegacja Narodowego Odrodzenia Polski, z wiceprezesem Michałem Lewandowskim na czele, na zaproszenie naszych przyjaciół z narodowo-rewolucyjnego Złotego Świtu miała zaszczyt gościć w Atenach. W tym czasie kierownictwo NOP wizytowało ateńskie biura ZŚ, biorąc udział w spotkaniach - m.in. z posłami Złotego Świtu, którzy w wyniku sfałszowanych zarzutów w dalszym ciągu nie mogą opuszczać terenu Grecji. Polityczne spotkania odbyto m.in. z deputowanym PE generałem Georgiosem Epitideiosem, Iliasem Panagiotarosem, Ioannisem Aivatidisem, Artemisem Matteopulosem oraz Iliasem Kasidiarisem. Z inicjatywy greckiej doszło również do trójstronnego spotkania przedstawicieli kierownictw Złotego Świtu, cypryjskiego ELAM i NOP.
Wizyta w Atenach była także okazja do spotkania delegacji władz Narodowego Odrodzenia Polski z działaczami Division Greece NOP (któremu przewodniczy Adam Mikulski), w ich nowym ateńskim lokalu.
W tym roku przypadła okrągła, 20 rocznica tragicznych wydarzeń z 1996 roku, konfliktu Grecji z Turcją o wyspy IMIA, w wyniku których śmierć poniosło 3 oficerów greckiej armii: Christodoulos Karathanasis, Panagiotis Vlahakos oraz Ektoras Gialopsos. Dla greckich narodowych rewolucjonistów jest to jedno z najważniejszych wydarzeń w roku. Coroczna demonstracja ściąga tysiące osób z całego kraju oraz delegacje nacjonalistów z całej Europy. Po raz pierwszy w historii, reżim Tsiprasa - łamiąc prawo - w ostatniej chwili zakazał organizacji demonstracji w centrum Aten, gdzie obok greckiego parlamentu znajduje się pomnik IMIA upamiętniający te krwawe wydarzenia. To jednak w żaden sposób nie utrudniło obchodów rewolucjonistom. Kierownictwo Złotego Świtu szybko podjęło decyzję o organizacji demonstracji pod głównym biurem partii. Demonstracja zgromadziła kilka tysięcy nacjonalistów, mimo iż wiele osób z Grecji nie dojechało z powodu blokad greckich dróg przez protestujących rolników. Spod biura partii, zwartym kordonem ruszyliśmy pod Ministerstwo Obrony. Obok Złotego Świtu, cypryjskiego ELAM i NOP, maszerowali miedzy innymi nacjonaliści z Niemiec, Serbii i Wielkiej Brytanii. Tej nocy nikt nie miał wątpliwości, do kogo należą Ateny, gdzie pomiędzy uliczkami echo niosło znane Grekom okrzyki: „Turcy, Mongołowie, Mordercy!”, „Anarchiści i bolszewicy, ulice nie należą do was”, „Krew, Honor, Złoty Świt!”, „Ojczyzna, Honor, Złoty Świt”. Mimo hucznie zapowiadanej przez Antifę kontrmanifestacji - tej nocy na drodze narodowych rewolucjonistów nie stanął nikt. Widać Ateny nie różnią się w tej kwestii niczym od Wrocławia: gdy nacjonaliści maszerują, lewactwo siedzi cicho w squotach.
[email protected] [email protected]