Piękna majowa pogoda. Kolejny spęd brukselskiej Fundacji Schumana na rzecz "poparcia dla Unii Europejskiej". Ludzi mniej niż w latach ubiegłych. Dominują młodzi, przywożeni do Stolicy na darmową wycieczkę oraz zaprawieni w bojach wiekowi aktywiści, których lata młodości zaczęły się gdzieś w epoce Lenina. Na stronach fundacyjnych zaś dramatyczny apel „zapraszamy wszystkich, podyskutujmy o Europie”. Postanowiliśmy skorzystać z zaproszenia.
NOPowcy weszli w paradę jak w masło i przez dłuższy czas wzbogacali przekaz przemarszu banerem "Narodowe Odrodzenie Polski - przeciwko brukselskiej okupacji". Ten jakże cenny wkład propagandowy w ideę wolnej Europy przerwała interwencja ochrony z firmy „SOWA” (ale już chyba jest to Sowa bez przyjaciół). Nacjonaliści, przepełnieni misjonarskim żarem ruszyli więc na tzw „Miasteczko Schumana”, rozdając antyunijne materiały, rozmawiając z ludźmi i rzecz jasna nadal świecąc po oczach antybrukselskim banerem. Znów interweniowała SOWA, wsparta tym razem przez spieszony oddział policji.
Co warto z satysfakcją odnotować, poza leninowskim aktywem w wieku cmentarnym, wyjątkowo skrzekliwym, nacjonaliści spotkali się ze zdecydowanie przyjaznym odbiorem. Ludzi brali ulotki, a nawet sami je rozdawali dalej – w tym młodzi, którzy „załapali się” na darmową podwózkę do Warszawy, ufundowaną im przez Fundację. Wielu z nich zresztą ostentacyjnie ciskało papierowymi unijnymi chorągiewkami do śmietników. Popieramy. Rzucanie śmieci na ulicę jakby nie było Stolicy zwyczajnie nie przystoi.
[email protected] Wstąp do NOP – wypełnij formularz rekrutacyjny (kliknij!)