Po raz kolejny ulicami Stolicy przemaszerowała homoseksualna Parada Równości i po raz kolejny analni nie osiągnęli, zmniejszanej z roku na rok, oczekiwanej liczby uczestników. Zawsze brakuje właśnie "masówki" mieszkańców miasta, którzy by uzupełnili (a raczej wypełnili) "paradę", złożoną w 99% z polityków, homoseksualnych turystów z całego świata czy idących z duchem analizmu dyplomatów. Tych atrakcji nigdy nie brakuje. W tym roku była więc prezydentowa Bufetowa-Waltz, byli KODowcy, Nowocześni od szóstego króla Petru, oczywiście SLD, Zieloni, zoofile, bliżej nieokreśleni narodowo mieszkańcy Azji, a nawet "delegaci" z Noworosji i Rosji właściwej. W przemarszu dobrze czuliby się pewnie i zwolennicy PiSu, bo i flag Unii Europejskiej nie brakowało.
Mimo zmiany trasy parady (co roku ten sam numer), homoseksualni co jakiś czas natykali się na Warszawiaków, machających do nich NOPowskimi "Zakazami Pedałowania", czy innymi "nieprawilnymi" emblematami. Czujna też była milicja, która pilnowała "słusznego dystansu" pomiędzy normalnymi a aberrantami.
[email protected] Wstąp do NOP – wypełnij formularz rekrutacyjny (kliknij!)