Tegoroczne obchody kolejnej, już 105 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości przebiegły w kraju – można powiedzieć „nareszcie” - w duchu zrozumienia, że pod butem brukselskim nasz kraj wolnym nie jest. To cieszy, że stanowisko nacjonalistyczne, głoszone przez NOP od dekad, w obliczu coraz bezczelniejszej i brutalniejszej polityki UE zaczyna trafiać do patriotów, także tych niedzielnych. Efekt jest zauważalny: w tegorocznych obchodach było mniej cepeliady, a więcej zrozumienia dla zagrożeń dla naszego kraju.

Obchody Niepodległości odbyły się – co również cieszy – w całym kraju, a nie tylko w Warszawie. W wielu miastach Polski na ulice wyszły tysiące ludzi z jasnym przekazem, który powtarzał się praktycznie wszędzie: „Polska tak - Unia Nie”, „Dość ukrainizacji polskiej polityki”, „Żadnej propagandy LGBT”. Wszędzie płonęły bądź były wdeptywane w ziemię „flagi” UE i szmaty LGBT.

Niewątpliwie największy marsz, pod hasłem „Jeszcze Polska nie zginęła”, odbył się w Warszawie. Akcję poprzedził kiermasz patriotyczny. Można było tam zakupić np. literaturę nacjonalistyczną, w tym oczywiście wydawnictwa NOP na czele ze sztandarowym pismem narodowo-radykalnym „Szczerbiec”. Trasa przemarszu była tradycyjna - od ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego. Dodatkowo, już po Marszu, działacze NOP zorganizowali tradycyjną pikietę pod siedzibą UE w Warszawie.

Kolejne warte zwrócenia uwagi wydarzenie, to wielkopolski Marsz Niepodległości w Poznaniu – początkowo miały być dwa odrębne przemarsze doszło jednak do ich połączenia, gdyż oba miały te same cele: „jasne stanowisko niepodległościowe, przeciwko obcej ingerencji”. Równie dużą i dobrze zorganizowaną akcję był również wrocławski marsz „Polak w Polsce gospodarzem”.

Wstąp do NOP – wypełnij formularz rekrutacyjny (kliknij!)

Wesprzyj finansowo działania nacjonalistyczne (kliknij!)