Kosowo jest tym dla Serbów, czym Śląsk dla Polaków. Podobnie jak Polacy na Śląsku, tak i Serbowie w Kosowie byli od stuleci, wiążąc ziemię nierozerwalnymi więzami historii, tradycji, krwi i kultury. U schyłku XX wieku teren Kosowa dotkęły najgorsze plagi współczesności - imigracja oraz terroryzm mniejszości narodowych.
Oto na terenie Kosowa ludność albańska rozpoczęła masową akcję wyniszczania Serbów wszelkimi dostępnymi środkami. Mordercy z bandyckiej formacji paramilitarnej UCK dopuszczali się gwałtów, zabójstw i aktów terroru. W tym samym czasie na salonach międzynarodowych, pod płaszczykiem walki o prawa mniejszości, albańscy politycy forsowali plan oderwania Kosowa od Serbii. Albańskim autonomistom z pomocą przyszła Unia Europejska, która w ramach walki ze swoimi największymi wrogami - państwami narodowymi - uwielbia wspierać wszelkiej maści mniejszości narodowe, ruchu autonomiczne i separatystyczne. Mordercy z UCK do spółki z Unią Europejską i żołdakami z NATO pokonali Serbię, dając zielone światło nowotworowi, jakim jest "niepodległe państwo Kosowo".
W Polsce, na Śląsku - czy jak kto woli Górnym Śląsku - w ostatnim czasie wrzask podnosi hałaśliwa mniejszość. Zaraz po roku 1989 zwali się oni, dla korzyści materialnych, Niemcami - stojąc w kolejkach pod niemieckim placówkami w oczekiwaniu na zapomogi. Dzisiaj - widząc możliwości, jakie daje im Unia Europejska - wymyślili, że są po prostu nowym narodem - "narodem śląskim".
My jednak mówimy STOP! Nie pozwolimy na powtórkę scenariusza z Kosowa. Nie pozwolimy na niszczenie integralności terytorium naszej Ojczyzny. Nie ma litości dla wrogów polskości!