Start » Na szlaku idei » Hilaire Belloc: Czym jest kapitalizm?

Hilaire Belloc: Czym jest kapitalizm?

Przez kapitalizm rozumiemy warunki społeczne, w których masa wolnych obywateli, a w każdym bądź razie znaczna ich liczba, nie posiada dóbr produkcyjnych w wystarczającej ilości i dlatego żyje dzięki skąpym wypłatom od posiadaczy ziemi i kapitału; ludzi, którzy w ten sposób wykorzystują z zyskiem nie posiadających, zwanych proletariatem.

Jest ważne by zauważyć, że słowo „kapitalizm” użyte w ten sposób dla nazwania wielkiego zła, które zagraża bytowi społeczeństwa nie oznacza praw do własności. Oznacza raczej nadużycia własności, rozrośniętej do nienaturalnych form, w których nie można dobrze funkcjonować i które grożą katastrofą. Kapitalizm oznacza zatwierdzenie indywidualnych, czy rodzinnych praw do posiadania ziemi, maszyn, domu, ubrań, zapasów żywności itp. nie więcej, niż choroba serca zabezpiecza normalne jego działanie, jako cyrkulatora krwi w zdrowym organizmie.

Kapitalizm nie jest zły z powodu obrony prawa do własności, ale z powodu tego, iż w jego naturze leży używanie tego prawa dla obrony niewielkiej ilości uprzywilejowanych przed znacznie większą grupą ludzi; którzy — chociaż są wolnymi i równymi obywatelami — nie posiadają jednak własnych podstaw ekonomicznych. Dlatego zło, które z grubsza określamy terminem „kapitalizm”, powinniśmy raczej nazywać „proletarianizmem”. Zły status społeczeństwa, nazywanego dzisiaj „kapitalistycznym” polega nie na tym, że niewielu posiada, ale na fakcie, że wielu — chociaż równych politycznie — nie może cieszyć się pełną wolnością ekonomiczną.

Istnienie tak dużego proletariatu, nadającego ton społeczeństwu, czyni je społeczeństwem kapitalistycznym. Nie jest naturalną i nieuniknioną tendencją kapitalisty wykorzystywanie tej złej sytuacji, której zło polega na istnieniu rozległej masy ludzi, nie mogących bronić się przed wykorzystaniem. Kapitalizm działa dla zysku i to zostało niesłusznie określone jego głównym złem. Nie ma nic niemoralnego, czy irytującego w tym, że chęć zysku jest motywem produkcji, dystrybucji lub wymiany. Zamożny sklepikarz podróżuje koleją, która w systemie kapitalistycznym przynosi — a przynajmniej powinna przynosić — zysk, dzięki jego podróżom. Akcjonariusz spółki kolejowej kupuje u sklepikarza, dzięki czemu zarabia ten ostatni. Obydwie transakcje są zupełnie normalne i zgodne z ludzkim sumieniem. Zysk, w przypadku kolei, jest prawnie uzasadnionym wynagrodzeniem za zgromadzenie kapitału i inteligentne użycie go dla dobra ludzi. Zysk sklepikarza jest także prawowitym wynagrodzeniem za podobną działalność.

Złem, wobec którego zastosowaliśmy termin ,,kapitalizm”, nie jest ani jego funkcjonowanie dla zysku, ani zawisłość od legalnie chronionej własności.,Tym złem jest obecność proletariatu, ludzi posiadających wolność polityczną, ale nie mających wolności ekonomicznej; jest to obecność w tak dużej liczbie, która determinuje całą społeczność.

Kiedy masa ludzi i rodzin w społeczeństwie uważa się za najemników i jest tak traktowana przez niewielu; którzy dają jej zarobki, mając dzięki temu zyski, wtedy społeczeństwo jest kapitalistyczne. Jednak nie jest kapitalistyczne z tego powodu, iż istnieje pewna grupa posiadających i używających kapitału, lecz dlatego, że determinująca liczba ludzi w całym społeczeństwie to proletariusze.

Rozważmy teraz zło, które dotyka takie społeczeństwo, Jak we wszystkim, co ludzkie,także i tutaj sfera duchowa ma większe znaczenie, niż materialna. To duchowe nieszczęścia, towarzyszące proletarianizmowi są główną przyczyną jego wzrastającej chwiejności. Spośród tych nieszczęść, dwa są szczególnie ważne:

1) poczucie niesprawiedliwości wzbudzane u ludzi wolnych politycznie; ale pozbawionych wolności ekonomicznej;

2) oburzenie ludzi uważających się za pełnych obywateli, a pomimo to wciąż wykorzystywanych przez innych, bardziej szczęśliwych, którzy nie mają prawa używać swego bogactwa do sprawowania takiej władzy.

Brak moralnego usankcjonowania takiego stanu rzeczy powoduje, że staje się on nie do zniesienia. Innym duchowym nieszczęściem dotykającym „kapitalizmu”, jest rosnąca różnica między luksusem i zbytkiem u ludzi posiadających władzę ekonomiczną, a ubóstwem u tych, którzy im ekonomicznie podlegają. Kolejnym złem jest bezosobowy charakter całego systemu: rozdział między ludzką osobowością, a produkcją; brak ludzkiej więzi między pracownikami, a pracodawcami; anonimowość wielkich korporacji, czy odosobnienie kierujących pracą od wykonujących tę pracę.

Na niższym, ale istotnym dla zrozumienia sytuacji planie, wyodrębnić można materialne zło systemu. Dotyczy ono nieuniknionego ubóstwa nawet tych, którzy w danej chwili biednymi nie są. Ubóstwo to można likwidować dzięki zapomogom, które jednak z założenia (to wynika z natury sytuacji), nie mogą wystarczyć na życie na przyzwoitym poziomie. Dopóki opłacalne jest płacenie jak najmniejszych pensji, dopóty nawet dobrze płatni pracownicy nie będą dostawać więcej, niż jest to potrzebne do utrzymania się na poziomie, uważanym w społeczeństwie za przyzwoity. Niższe warstwy społeczne dostawać będą jeszcze mniej, a jeśli będzie im dostarczona zapomoga w wysokości pensji słabych pracowników, może to spowodować brak chętnych do pracy. Zapomoga o wartości pensji spowoduje, że przeciętny człowiek nie będzie pracował, jeśli będzie mógł otrzymać tyle samo bez pracy.

TRZY MOŻLIWE REZULTATY KRYZYSU EKONOMICZNEGO

Rozważania na temat wypaczeń powodowanych przez kapitalizm mogą prowadzić do jednego z trzech wniosków.

Wypaczenia powstają w wyniku zestawienia dwóch niekompatybilnych elementów, wolności politycznej i braku wolności ekonomicznej: polityczna wolność proletariusza umożliwia mu zawarcie umowy i związuje go z tą umową; jednocześnie proletariusz jest pozbawiony środków do przyzwoitego życia, musi więc być zdany na łaskę kogoś innego. Problem może być rozwiązany tylko poprzez eliminację jednego z tych dwóch niekompatybilnych elementów: albo musimy oddać majątek w ręce ogromnej ilości rodzin obecnie proletariackich, albo musimy znieść wolność.

Jeśli mamy znieść wolność, istnieją dwa sposoby, żeby to zrobić: możemy zlikwidować wolność polityczną (tj. prawo do zawierania umów i obowiązek ich wypełniania), poprzez pozbawienie jej proletariuszy i pozostawieniu pełnymi obywatela mi tylko kapitalistów; lub możemy oddać środki produkcji, : dystrybucji i wymiany w ręce wspólnoty, to znaczy oddać je publicznym urzędnikom i znieść wolność dla wszystkich — zarówno proletariuszy, jak i kapitalistów, czyniąc ze wszystkich proletariuszy, nie zależnych już od wielu kapitalistów, lecz od jednego omnipotentnego kapitalistycznego władcy — państwa.

Jeśli jednak chcemy zachować wolność, możemy to uczynić tylko poprzez spowodowanie, że znacząca ilość obywateli będzie posiadać i kontrolować swoją własność, czy to indywidualnie, czy to w rodzinie. Dla zachowania własności potrzebna jest wolność ekonomiczna w pełnym tego słowa znaczeniu. Osoba, która nie posiada własności, jest zależna od posiadacza — niezależnie od tego, czy jest to indywidualny człowiek, czy państwa

Jak powiedziałem, istnieją więc trzy sposoby rozwiązania problemu: jedna polega na ponownym wprowadzeniu własności prywatnej na dużą skalę, tam gdzie została ona stracona i skończenie z proletariatem, poprzez zamianę jego przedstawicieli w posiadaczy; oraz dwa inne sposoby: zniesienie wolności dla mas i pozostawienie jej tylko dla nielicznych lub likwidacja wolności dla wszystkich i dominacja jednej, wspólnej władzy.

POCZĄTKI ODBUDOWY WŁASNOŚCI Trzy główne grupy reform to: po pierwsze, lepszy rozdział własności; po drugie, publiczna kontrola monopoli; po trzecie przywrócenie tych zasad i organizacji, które leżą u podstaw koncepcji gildii (cechu).

Jeśli uda się wprowadzić te trzy rzeczy: dobrą dystrybucję własności, silny rząd kontrolujący monopole i kooperację w formie cechu — nasz cel zostanie osiągnięty. Na tych podstawach możemy stworzyć system, który powinien być silny i stały, ponieważ będzie sprawiedliwy i współgrający z ludzką: naturą. Powinniśmy zbudować państwo, w którym ludzie; mogliby żyć tak szczęśliwie, jak jest to możliwe, uwzględniając ułomny charakter człowieka i warunki doczesnego życia. Nie zbudujemy raju, ponieważ nie jest możliwe stworzenie go na tym świecie. Nie zlikwidujemy głównych nieszczęść moralnych, dotykających ludzkość; ponieważ nie wypływają one z warunków materialnych, czy politycznych układów, lecz z choroby ludzkiej duszy. To, co powinniśmy jednak zrobić, to pozbyć się; poczucia niesprawiedliwości społecznej, przeciw której protesty grożą nam wszystkim katastrofą.

Hilaire Belloc

tłumaczenie Piotr Jankowski

Tekst ukazał się w wydawanym przez Narodowe Odrodzenie Polski piśmie Szczerbiec. Przedruk wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone. Pismo do nabycia: http://www.archipelag.org.pl/

Podobne teksty

TagiTagi: , ,