Trwają wyborcze przepychanki. We Wrocławiu, po znanych i opisywanych cudach nad urnami, do drugiej tury walki o stolec prezydenta miasta przepchnął się powszechnie nielubiany Rafał Dutkiewicz. Indywiduum to, zwane złośliwie Franciszkiem z Mikstatu (jego związek ze stolicą Dolnego Śląska jest turystyczny - przywędrował tu, przypadkiem, z Wielkopolski), znane jest ze swej wierności starej, wciąż jarej chociaż niesmacznej tradycji bolszewickiej. Przypomnijmy. Rafał Dutkiewicz ma na swoim koncie nie tylko rozbijanie tramwajów służbową limuzyną, ale i takie drobnostki, jak: wydanie rozkazu pacyfikacji marszu poświęconego ofiarom Katynia (2008), zainicjowanie kampanii palenia zniczy żołnierzom Armii Czerwonej (2009), wygwizdywanie i próba blokowania 11 listopadowego Marszu Patriotów (2010), zaproszenie i nakazanie pacyfikacji nacjonalistów, protestujących przeciwko fetowaniu zbrodniarza komunistycznego, Zygmunta Baumana, czy wreszcie wyłożenie miliona złotych z kasy miejskiej na walkę z „nacjonalistyczną hołotą z NOP”.

Akcje przeciwko Dutkiewiczowi prowadzą nacjonaliści od dawna. Także w poniedziałek, 24. listopada, w centrum miasta, grupa narodowy radykałów ustawiła się z 30. metrowym banerem "Bauman + Dutkiewicz = Czerwona Koalicja". Nie minęło wiele czasu, a na miejscu pojawił się zmotoryzowany oddział milicji, który próbował akcję NOP zakończyć. Przepychanki trwały blisko godzinę i skończyły się aresztowaniem transparentu i wszczęciem postępowania, przeciwko ośmiu nacjonalistom, pod pozorem umieszczania plakatu (!!!!) w miejscu do tego nie przeznaczanym (pierwotny zarzut - zagrożenie dla ruchu drogowego wycofano).

[email protected] Wstąp do NOP – wypełnij formularz rekrutacyjny!