Ostatni rok pokazał, że akcje promujące homoseksualną aberrację jako normę bezpowrotnie się kończą. Z "parady" na "paradę" coraz mniej zwolenników pedałowania, a coraz więcej ludzi, którzy domagają się prawnego unormowania ich statusu. W tym roku Narodowe Odrodzenie Polski wezwało i rozpoczęło zarazem publiczną debatę nad sposobami leczenia osób dotkniętych tą przypadłością. Służyła temu m.in zorganizowana we Wrocławiu w dn. 1 października "Akcja informacyjna na temat praw mniejszości homoseksualnej". Kilkaset osób, pod powszechnie rozpoznawanym logiem NOP "Zakaz Pedałowania" - symbolem, który tyle dobrego uczynił dla zatrzymania nienormalności w życiu publicznym - manifestowało za objęciem homoseksualistów opieką medyczną i podjęciem wysiłku na rzecz ich wyleczenia. Demonstracja ta zorganizowana została niejako w kontrze do kolejnej "Parady" sodomitów, która zgromadziła tego roku we Wrocławiu aż.. kilkadziesiąt osób i pół setki dziennikarzy.
Jak stwierdził Krzysztof Zaporoski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu: "Obie manifestacje, Marsz Równości i kontrmanifestacja NOP-u przebiegały spokojnie". Nie było się oczywiście bez incydentów. Niektórzy z wrocławian, sprowokowani przez dewiantów (m.in nawoływaniem do przymusu odbywania stosunków homoseksualnych w miejscach publicznych - m.in. transparent "Nakaz pedałowania"), zareagowali nieco gwałtowniej. Trzy osoby zostały zatrzymane i - jak donoszą świadkowie - poturbowane przez policjantów na posterunku. Te sprawę będziemy wyjaśniać, a winni poniosą przewidziana prawem karę.
Podsumowują powtórzyć można myśl z początku - czasy bezkarnej promocji homoseksualizmu kończą się; czas powrócić do okresu sprzed 1990 r., kiedy to polityczna poprawność nie zastępowała jeszcze nauki, a homoseksualizm ujęty był w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych WHO.