18.10.2007: Wydajcie Jerzego Jedlickiego w ręce sprawiedliwości!

Apel Komitetu Wyborczego Narodowego Odrodzenia Polski

 

Ilekroć w polskim życiu publicznym dzieją się sprawy ważne dla wszystkich obywateli, lewicowo-liberalne media wyciągają z szafy truchła postkomunistycznych kreatur. Nie mogło więc i w obecnej kampanii wyborczej zabraknąć takich indywiduów. Rolę etatowego kretyna powierzono Jerzemu Jedlickiemu, szefowi „biura politycznego” obskuranckiego stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita, którego liderzy niejako zawodowo zajmują się zwalczaniem polskiej tradycji i zniesławianiem Polski na arenie międzynarodowej. Sam Jedlicki należał niegdyś do awangardy klasy robotniczej miast i pegeerów, niosąc opornym Polakom ogarek komunistycznej „szczęśliwości”. Zaprzyjaźniona z nim prof. Hanna Świda-Ziemba, wspominając czasy komunistycznej dyktatury, pisała na łamach „Karty” (3/91): „Gdy szli w pochodzie pierwszomajowym, wykrzykiwali: zet-a-em-pe, zet-a-em-pe, zamp, zamp, zamp! I podnosili zaciśnięte pięści. Ich symbolem był dla mnie Jerzy Jedlicki”.

 

I właśnie jemu powierzono zadanie zaatakowania Narodowego Odrodzenia Polski, które w wyborach 21 października wystawia swoich kandydatów do Senatu. Otóż w połowie września br. Jedlicki wystosował do „Gazety Wyborczej” list, w którym obok ewidentnych debilizmów, świadczących o intelektualnym nieobyciu autora (legalna partia polityczna - partią nielegalną!), towarzysz Szmaciak zawarł szereg tradycyjnych dla tego typu osobników kłamstw i pomówień. W związku z powyższym Komitet Wyborczy NOP zapowiedział, iż skieruje – w trybie wyborczym, 24 godzinnym – sprawę do sądu, co też zostało uczynione.

 

W dn. 17 października sekretarz sądowy Małgorzata Sobiecka, pracownik VI Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie poinformowała nas, iż Jedlicki wyjechał w nieznanym kierunku, a Polska Akademia Nauk, gdzie jest zatrudniony ODMAWIA – na jego wyraźne żądanie – podania miejsca jego pobytu. Powtórzmy: Jedlicki zakazuje ujawniać sądowi miejsca, gdzie się ukrył! A instytucja państwowa, jaką jest PAN, odmawia udzielenia informacji, gdzie ukrył się poszukiwany przez prawo obywatel RP! Indagowani zapewnili jedynie sąd, iż Jedlicki „objawi się” światu tuż po wyborach, kiedy przestanie obowiązywać 24 godzinny wyborczy tryb sądowy.

 

Tchórzliwe zachowanie Jedlickiego nie dziwi, to norma w środowisku byłych czerwonych awangardzistów. Oni zwykle chowają się w mysie dziury, gdy trzeba odpowiedzieć za swoje przewiny. Co jednak na to jego sponsorzy i propagatorzy? Apelujemy do lewicowych mediów, w szczególności do „Gazety wyborczej” i stacji TVN24, których to dziennikarze – o czym wiadomo – utrzymują stały kontakt z Jedlickim: wydajcie Jerzego Jedlickiego wymiarowi sprawiedliwości! Nie ukrywajcie tchórza, który boi się odpowiedzieć za swoje kłamstwa przed sądem! Udowodnijcie, że przynajmniej was stać na godną klęskę i że nie jesteście jego wspólnikami w fałszu i strachu. Udowodnijcie – jeśli potraficie. W co szczerze wątpimy.

 

Adam Gmurczyk

Pełnomocnik Komitetu Wyborczego

Narodowego Odrodzenia Polski

 

OGŁOSZENIE:

Znajdź Jedlickiego i odbierz nagrodę!

Każdy, kto przyczyni się do postawienia Jerzego Jedlickiego przed sądem, otrzyma wysoką nagrodę. Znajdź tchórza, pomóż osądzić kłamcę i zarób pieniądze!

Oferta ważna do końca kampanii wyborczej!


© 2003, 2004, 2005, 2006 Narodowe Odrodzenie Polski. Przedruk części lub całości materiałów dozwolony tylko za zgodą redakcji.