14.09.2007: Wrocław: A Chrobry by im wszystkim łby poucinał...

14 września we Wrocławiu odsłonięto pomnik Bolesława Chrobrego. Nie byłoby w tym nic niesamowitego – wszak bohaterom pomniki się należą – gdyby nie fakt, że ceremonia odsłonięcia monumentu przeistoczyła się teatr absurdu śmiało mogący stanąć w szranki z Cyrkiem Monthy Pytona. Zainteresowani zapowiadaną od dawna imprezą wrocławscy NOPowcy, siłą 15 ludzi, udali się radosnym krokiem pod pomnik.

 

Chrobry w koszulce Unii

 

Treści przemówień lokalnych politykierów oraz rzekomo ważnych person oscylowały wokół upolityczniania historii Polski sprzed 1000 lat. Każdy, kto nie zna historii lub zna jej „złą”, narodową wersję miał okazję poznać wersję dziejów Polski, w której to Chrobry nie walczył mieczem o granice młodego państwa, lecz zaprzątał sobie głowę tylko i wyłącznie ideą zjednoczonej Europy. Taka odkrywcza interpretacja dziejów nikogo specjalnie dziwić nie może, skoro pod pomnikiem znaleźli się tacy ludzie, jak Dutkiewicz czy Grzelczyk. Bełkot płynął, Dutkiewicz marudził, Grzelczyk się kiwał, a stojący z boku NOPowcy mieli wielką uciechę.

 

Jaruzelski z dzieckiem

 

Każdy wiejski festyn czy odpustowa impreza przyciąga niczym magnes przeróżne indywidua. Tym razem na uroczystość przypętała się Młodzież Wszechpolska, której skład osobowy przypominał raczej trupę wędrowną objazdowego cyrku. Młodzieniec w ciemnych okularach stylizowanych na bryle Generała Jaruzelskiego przyprowadził zdaje się cztery osoby nie licząc dziecka, które uginało się pod ciężarem transparentu z prześcieradła. Trudno powiedzieć, co bardziej zaskakiwało – fakt, że wybory zmusiły MW do wyjścia po kilkuletniej przerwie na ulicę, siła liczebna pięciu osób rzekomo trzęsącej Polską bojówki, czy też hasła na transparencie rodem z przyśpiewek disco-polo : „Mieć Ottona za idola to nie główna rola Bola”.

 

Popieraj swoją Milicję

 

O tym, że „na wejściu” ekipę NOP spisano i przeszukano sensu pisać nie ma, bo to prawidło takie jak to, że śnieg jest biały a woda mokra. Zabawniejsze jest to, że wystarczyło kilka chwil, aby zorientować się bez trudu, że większość stojących pod pomnikiem ludzi to pracownicy wszelkich odmian służb mundurowych. Charakterystyczne pary mężczyzn około 30-stki, które kręciły się za ekipą NOP, pikanie walkie-talkie spod kurtek rzekomo zainteresowanych przemówieniami widzów.

 

III Wojna Światowa

 

Po chwili wszystko składa się w jedną całość. Przecież odsłonięcie pomnika miało być pikietowane przez krwiożerczych bojówkarzy z MW – to tak posługując się frazeologią Gazety Wyborczej. VIPy powoli zwijają swoje tłuste odwłoki – spod prześcieradła trzymanego przez dziecko z MW zaczyna dobiegać głos z megafonu. To głos „Jaruzelskiego” – tego od ciemnych gogli. Głos jest jednak na tyle cichy, że NOPowcy podchodzą bliżej. Wtedy „zza winkla” wybiegają Policjanci w kominiarkach, hełmach z pałami. Obstawiają pikietę MW. Trudno powiedzieć, czy Policja broniła nas przed MW, MW przed nami, czy nas wszystkich przed Chrobrym w koszulce Unii. W trakcie prowokacyjnych drwin z grupy inwalidzkiej MW spotykamy jeszcze staruszka, który dowiedziawszy się, że NOP hołduje tradycji ONR bełkocze coś o faszystach i o tym, że walczył za kraj w szeregach NRD … po chwili poprawia się, że był z NSZ. Z tłumu przebija czerwony sztandar ze swastyką – to działacz pogańskiej Zadrugi usiłuje znależć dla siebie przytulne siedlisko.

 

Gazeta Wyborcza czyli między wami debilami

 

Niektórzy mawiają, że rzeczywistość nie jest do zniesienia na trzeźwo. Kilka osób wychodząc z tego założenia idzie odwiedzić pobliskie bary, inni udają się na mającą się odbyć wieczorem galę sportów walki. Przypominając sobie wydarzenia z soboty trudno się nie zgodzić z taką tezą.... Dzień czy dwa później Gazeta Wyborcza donosi o manifestacji NOP, Zadrugi i MW. Uffffffff.

 


© 2003, 2004, 2005, 2006 Narodowe Odrodzenie Polski. Przedruk części lub całości materiałów dozwolony tylko za zgodą redakcji.