11.03.2007: Sopot: NOP za życiem – przeciwko zboczeniomŚrodowiska lewicowo-dewiacyjne z Pomorza zapowiedziały zorganizowanie swoje „Manify” w Sopocie, w niedzielę 11. marca. Było cudacznie i śmiesznie: np. Główna atrakcja – biali murzyni grający na bębnach, systematycznie zakłócali przemowy swoich liderów. Gdzieś tam pomiędzy ich łomotem, od czasu do czasu, leciały w górę hasła, równie abstrakcyjne, jak feministki. Po stronie prawej (dosłownie i w przenośni), korzystając z zalegalizowania pikiety przez pomorskie NOP, stanęło pół setki ludzi (na marginesie – pikiety NOP usiłował zakazać prezydent Sopotu. Nieudolnie, jak to w zwyczaju mają członkowie Platformy Obywatelskiej). Lewactwo chronił policyjny kordon. Tak napisały o tym media: Ok. 60 osób uczestniczyło w Sopocie w Manifie, domagając się równych praw dla kobiet oraz prawa do aborcji. Pochód, zorganizowany przez trójmiejską Nieformalną Grupę Femme Totale, przeszedł główną ulicą Sopotu - Bohaterów Monte Cassino. Demonstrujący mieli ze sobą transparenty m.in. "Giertych do rodzenia", "Seksizm - nie", "Moje ciało - mój wybór". Podczas przemarszu skandowali takie hasła jak: "Chcemy całej pensji i połowy władzy", "Stop przemocy wobec kobiet". Przeciwko feministycznej demonstracji protestowało ok. 30 członków Obozu Narodowo-Radykalnego, Narodowego Odrodzenia Polski oraz Młodzieży Wszechpolskiej. Młodzież prawicowa skandowała m.in. "Miejsce lewicy jest na szubienicy", "Odliczajcie życia chwile, szykujemy dla was Chile", "Bóg, honor i ojczyzna", "Nasza święta rzecz - geje z Polski precz". Obie manifestujące grupy rozdzielał kordon policjantów, wyposażonych w kaski i tarcze. (Dziennik.pap.com.pl) * Manifestacja feministyczna w Sopocie Zaledwie 60 osób uczestniczyło w niedzielę w Sopocie w Manifie, wykrzykując hasła równych praw dla kobiet oraz prawa do aborcji. Pochód, zorganizowany przez trójmiejską Nieformalną Grupę Femme Totale, przeszedł główną ulicą Sopotu - Bohaterów Monte Cassino. Demonstrujący mieli ze sobą transparenty m.in. "Giertych do rodzenia", "Seksizm - nie", "Moje ciało - mój wybór". Podczas przemarszu skandowali takie hasła jak: "Chcemy całej pensji i połowy władzy", "Stop przemocy wobec kobiet". Przeciwko feministycznej demonstracji protestowało ok. 30 członków Obozu Narodowo-Radykalnego, Narodowego Odrodzenia Polski oraz Młodzieży Wszechpolskiej. Młodzież prawicowa skandowała "Bóg, honor i ojczyzna", "Nasza święta rzecz - geje z Polski precz". Obie manifestujące grupy rozdzielał kordon policjantów, wyposażonych w kaski i tarcze. MEM/PAP * W sopockiej Manifie wzięło udział ok. 60 osób. Pochód zorganizowany przez trójmiejską Nieformalną Grupę Femme Totale, przeszedł ulicą Bohaterów Monte Cassino. Demonstrujący mieli ze sobą transparenty m.in. "Giertych do rodzenia", "Seksizm - nie", "Moje ciało - mój wybór". Podczas przemarszu skandowali takie hasła jak: "Chcemy całej pensji i połowy władzy", "Stop przemocy wobec kobiet". Przeciwko feministycznej demonstracji protestowało ok. 30 członków Obozu Narodowo-Radykalnego, Narodowego Odrodzenia Polski oraz Młodzieży Wszechpolskiej. Młodzież prawicowa skandowała m.in. "Miejsce lewicy jest na szubienicy", "Odliczajcie życia chwile, szykujemy dla was Chile", "Bóg, honor i ojczyzna", "Nasza święta rzecz - geje z Polski precz". Obie manifestujące grupy rozdzielał kordon policjantów, wyposażonych w kaski i tarcze. (Wp.pl) * Demonstracja odbywała się przy akompaniamencie grupy bębniarskiej Samba Rhytms of Resistance. Wzięło w niej udział ponad 100 osób. Imprezę próbowała zakłócić grupa nazistów z NOP i ONR, ale policja szczelnym kordonem oddzieliła ją od uczestników manify. Po jej zakończeniu doszło jednak do próby pobicia działaczki Młodych Socjalistów przez kilkunastu skinheadów. Aktywistka MS obroniła się zadając napastnikom kilka ciosów bambusowym kijem. Choć scena odbywała się na głównej ulicy Sopotu nikt z licznych przechodniów nie udzielił jej pomocy, napastnicy sami zrezygnowali. Grzegorz Ilnicki (lewy.pl) 
|
