16.08.2006: Pogrom lewicy w Toruniu

Jak co roku, także i teraz, 15 sierpnia, w 86 rocznicę zwycięstwa Polaków nad bolszewikami NOP zorganizowało w Toruniu narodową i antykomunistyczną demonstrację. Około setki nacjonalistów przemaszerowało ulicami Torunia, by zakończyć przemarsz złożeniem kwiatów przy pamiątkowej tablicy gen. Hallera.

 

Akcja zapowiadana była od dawna, więc nic dziwnego, że skrajna lewica, która w Toruniu od NOP ponosi ciągłe porażki (patrz m.in. wiadomość z 17.05.2006 pt. „Toruń: NOP stawiło opór lewakom i dewiantom”) postanowiła się „odegrać”. Nielegalna lewacka manifestacja po raz pierwszy zaatakowała nopowców przy ul. Podmurnej. Atak został odparty przez ochronę przemarszu i tylko obecność służb porządkowych umożliwiła lewakom w miarę bezpieczną rejteradę. Po raz drugi czerwoni objawili się już po złożeniu kwiatów przy hallerowskiej tablicy. Tym razem policja nie pomogła - fala ruszyła i - jak powiedział dziennikarzom radiowym jeden z przechodniów - nastąpił prawdziwy holocaust. Jest takie stare polskie powiedzenie: kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. I przekonali się o tym, po raz kolejny, lewacy. Może w końcu, po następnej bolesnej lekcji, uświadomią sobie, że w tym mieście dla czerwonych, różowych czy innych popaprańców miejsca po prostu nie ma.

 

Na zakończenie relacji wspomnieć oczywiście trzeba nasz ulubiony dziennik „Gazetę Wyborczą”, korespondent której pokazywał manifestantom „fucka” - oczywiście zza pleców służb porządkowych. Relację zamieścił mniej więcej w tym samym, „odważnym” stylu, tytułując ją mającym zamrozić krew w żyłach tytułem: „Bijatyka w Święto Wojska”.

 

NOP maszeruje...

 

W hołdzie gen. Hallerowi: kwiaty i tradycyjny polski salut narodowy

 

Lewacy-biedacy, czyli chwil kilka przed ostatecznym rozwiązaniem kwestii lewactwa w Toruniu

[email protected]


© 2003, 2004, 2005, 2006 Narodowe Odrodzenie Polski. Przedruk części lub całości materiałów dozwolony tylko za zgodą redakcji.