29.06.2006: Poznań: Rocznica Powstania 1956 – inauguracja działań Oddziału Poznańskiego NOP

W czerwcu 1956 roku władza komunistyczna narzucona siłą Polsce po raz pierwszy od zakończenia wojny odczuła co myśli o niej „lud”, o którego prawa rzekomo walczy. „Lud” okazał się bardzo niewdzięczny, pokazał, że takiej władzy nie akceptuje i chce zmian. I powiedział: dość!

 

W Poznaniu robotnicy zakładów im.Hipolita Cegielskiego (wtedy imienia Stalina) od miesięcy domagali się poprawy warunków pracy i zniesienia tzw. podatku akordowego. Dyrekcja zakładów nie mogąca podjąć w tej spawie decyzji wysyła delegację robotników na rozmowy do Warszawy. Negocjacje przeciągały się w nieskończoność, gdyż władza komunistyczna nie miała zamiaru ustąpić. 28czerwca 1956 roku robotnicy z zakładów Cegielskiego wyszli na ulice kierując się w stronę centrum, po drodze przyłączyły się do nich załogi innych poznańskich zakładów. Pochód robotniczy niesie ze sobą biało-czerwone flagi oraz transparenty z hasłami: „Chleba i wolości”, „Polski katolickiej nie bolszewickiej” itp. W czasie marszu spontanicznie dołączają inni Poznaniacy. Tłum, liczący 100 tys. ludzi, zatrzymuje się przed KW PZPR (dzisiejszy wydział historyczny UAM). Zebrani – nastawieni pokojowo - chcą rozmawiać z władzami. Wtedy ktoś z tłumu krzyczy, że została aresztowana delegacja wysłana do Warszawy - bardzo prawdopodobne, iż był to ubecki prowokator. To poruszyło zgromadzonych, którzy ruszyli na więzienie. W mieście wybuchły walki, zostało zdobyte więzienie, UB rozpaczliwie broni się przed demonstrantami. Miasto na moment stało się wolne! Niestety, gdy w Poznaniu padły pierwsze strzały w Warszawie zapadła decyzja (zaakceptowana przez samego Rokossowskiego) o wysłaniu wojska. Miasto najechało ponad 10 tys. żołnierzy i kilkaset czołgów. Wojsko spacyfikowało powstanie. Zginęło przynajmniej 58 osób (w tym ośmiu żołnierzy), kilkaset osób było rannych. Już 29 czerwca zaczęły się masowe aresztowania. Marzenia o wolości legły w gruzach.

 

Pięćdziesiąt lat później miały miejsce uroczystości upamiętniające bohaterów tamtych dni. W obchodach wzięli udział prezydenci Czech, Słowacji, Węgier, Niemiec oraz polskie władze państwowe i wojewódzkie. Ze smutkiem należy podkreślić, że poza zaproszonymi gośćmi i kombatantami uroczystość obserwowało zaledwie 6000 osób. Zabrakło przede wszystkim młodych, którzy w tym samym czasie tłumnie okupowali poznańskie kąpieliska. Jak widać demoliberalne media tryumfują - efekt wypranych mózgów wśród młodych widać aż za dobrze. Zabrakło również przedstawicieli partii czy organizacji społecznych, nawet tych mianujących się narodowymi. Tam, gdzie inni nie raczyli się zjawić – pojawił się poznański NOP. Warto tu podkreślić , że Narodowe Odrodzenie Polski w Poznaniu powstało dopiero w tym miesiącu!

 

Delegacja NOP pojawiła już o godzinie 11 i przez kilka godzin uczestniczyła w obchodach. Członkowie NOP od momentu swego przybycia wzbudzili duże zainteresowanie rozwijając transparent organizacyjny, który dumnie powiewał do końca uroczystości. Nopowcy stali sie też obiektem swoistej „sesji zdjęciowej”. W roli fotografów, obok zawodowych dziennikarzy, wystąpili członkowie jednej z lewackich organizacji. Oczywiście trudno było znależć w dniu nastepnym dniu najmniejszej wzmianki (poza migawkami telewizyjnymi) o obecności NOP – jedna z gazet posunęła się nawet do kadrowania zamieszczonych fotografii, byle tylko nie pokazać najmniejszego nacjonalistcyznego śladu.

 

Członkowie NOP nie ograniczyli się tylko biernego uczestniczenia w uroczystościach – rozprowadzano materiały polityczne, w tym ok. 1000 ulotek o tematyce antykomunistycznej. Okazały się one prawdziwym hitem, rozeszły się w tempie błyskawicznym i były przyjmowane bardzo pozytywnie. Po zakończeniu uroczystości delegacja NOP udała się na Jeżyce, gdzie złożyła kwiaty pod pomnikiem Romka Strzeleckiego, najmłodszego powstańca zamordowanego przez UB.


© 2003, 2004, 2005, 2006 Narodowe Odrodzenie Polski. Przedruk części lub całości materiałów dozwolony tylko za zgodą redakcji.