01.03.2006: NOP zgłasza chełmską policję do prokuratury

Opisana przez nas (patrz: 23.02. Chełm: milicja zamiast policji) przygoda „milicyjna” Michała Lewandowskiego, przewodniczącego lubelskiego NOP weszła w nowy etap. Zgodnie z zapowiedzią, przewodniczący Dzielnicy Lubelskiej skierował w dn. 1. marca stosowne zażalenie do chełmskiej prokuratury rejonowej. Jaki będzie efekt – trudno powiedzieć. Nie pozwolimy jednak, by ktokolwiek i kiedykolwiek pozwalał sobie w stosunku do nas na zachowania, jakich dopuścili się funkcjonarusze chełmskiej policji.

 

Prokuratura Rejonowa
w Chełmie

 

 

 

ZAŻALENIE NA POSTĘPOWANIE POLICJI

 

 

W dniu 23.02.2006 r. ok. godziny 9.00 przybyłem do KMP w Chełmie (ul. Żwirki i Wigury 20) w celu złożenia pisma, w którym zwracałem się o wyjaśnienie w jakim charakterze i w jakiej sprawie usiłują się ze mną spotkać funkcjonariusze policji. Wyjaśniam, iż w dn. 20.02.2006 roku w mojej skrzynce pocztowej znalazłem druk „Wezwanie”, - nie było na nim sygnatury akt sprawy ani innych niezbędnych informacji [załącznik].

W KMP zwróciłem się do dyżurnego asp. szt. Andrzeja Holuka o przyjęcie mojego pisma i potwierdzenie jego wpłynięcia na kopii dokumentu. Andrzej Holuk, wziął pismo i po jego przeczytaniu zaczął gdzieś dzwonić. Na moją prośbę o potwierdzenie odmówił stwierdzając, że te dokumenty potwierdza się w sekretariacie.

Zwróciłem się więc od niego o zwrot dokumentu i umożliwienie złożenia go w sekretariacie. W odpowiedzi usłyszałem, że w sekretariacie nikogo nie ma. Następnie stwierdził, iż wkrótce zjawi się ktoś z sekretariatu - zostałem wpuszczony do poczekalni.

Po pewnym czasie pojawił się nadkomisarz Henryk Marciniak. Powiedziałem mu, iż przyszedłem do sekretariatu złożyć wniosek i że proszę o zaprowadzenie mnie tam. W odpowiedzi nadkomisarz Henryk Marciniak stwierdził w sposób niegrzeczny, że wniosków do policji się nie składa.

 

Zamiast do sekretariatu zostałem doprowadzony do pokoju, w którym przebywał również podkomisarz Andrzej Jabłoński. Wykonałem wówczas telefon do prezesa Narodowego Odrodzenia Polski, szefa partii której jestem członkiem informując go o niemożności złożenia pisma. Rozmowa zdenerwowała podkomisarza Andrzeja Jabłońskiego, który zażądał wyłączenia aparatu. Kiedy odmówiłem, stwierdził, że nie wykonuję jego poleceń i mogę za to zostać aresztowany. Kiedy odrzuciłem jego żądanie i groźby podkomisarz Jabłoński wykonał przy mnie telefon do prokurator Grzegorczyk, ale nie uzyskał z w/w połączenia i opuścił pokój.

 

Nadal nie wiedząc dlaczego zamiast do sekretariatu doprowadzony zostałem do pokoju przesłuchań i tutaj zatrzymany, zmuszony zostałem do oczekiwania na powrót podkomisarza Jabłońskiego.

Po jego powrocie, na moje żądanie, rozmowę zaczęto protokółować. Dopiero wówczas dowiedziałem się, iż mam być przesłuchany jako świadek w sprawie Ds.1 305/06

 

W trakcie przesłuchania, pomimo dyspozycji art. 148 par.1 pkt 2 kpk, podkomisarz Jabłoński usiłował odmówić protokołowania zadawanych przez siebie pytań. W końcu uległ, kiedy zapowiedziałem wpisanie stosownej informacji na protokole.

W trakcie przesłuchania w pokoju pojawiła się funkcjonariuszka policji, Aneta Kokłowska.

Po zakończonym przesłuchaniu to właśnie ona zażądała, bym przeprosił dyżurnego funkcjonariusza. Na to odparłem, że nie widzę powodu, by przepraszać za to, że chciałem złożyć pismo. Dodałem również, że oczekuję, iż ewentualne wezwania na kolejne przesłuchania będą spełniać warunki formalne – w odpowiedzi usłyszałem, że to zależy od humoru funkcjonariusza, który może równie dobrze wzywać mnie telefonicznie. Nie potrafiła jednak wskazać, jak mam rozpoznać, że dzwoniącym jest uprawniony funkcjonariusz policji, a nie przypadkowa osoba.

 

Podsumowując:

1. Funkcjonariusze policji, wymienieni w niniejszym zażaleniu, uniemożliwili mi złożenie pisma dotyczącego ich postępowania.

2. Pod pozorem zaprowadzenia do sekretariatu zostałem doprowadzony na przesłuchanie, przy czym nie wyjaśniono mi nawet w jakiej sprawie.

3. Bez podania przyczyn byłem przez jakiś czas przetrzymywany w pokoju przesłuchań.

4. W stosunku do mnie podkomisarz Jabłoński używał gróźb.

5. Zachowanie funkcjonariusza Anety Kokłowskiej odbiegało od podstawowych zasad kultury, było również sprzeczne z zasadami postępowania policyjnego.

 

W związku z tym domagam się wyciagnięcia w stosunku do nich odpowiednich konsekwencji służbowych i prawnych.

 

 

Michał Lewandowski

Przewodniczący Zarządu Dzielnicy Lubelskiej
Narodowego Odrodzenia Polski


© 2003, 2004, 2005, 2006 Narodowe Odrodzenie Polski. Przedruk części lub całości materiałów dozwolony tylko za zgodą redakcji.