18.12.2005: Toruń: „Rowerzyści” odrzuceni i przegonieni

Niedziela, godzina 12. Na toruńskim Starym Rynku kilkunastoosobowa grupa osób o wyraźnych zaburzeniach psychoseksualnych wyzywa przez magafon mieszkańców grodu Kopernika od homofobów. Powód? Nie chcą torunianie żyć na modłę dewiacyjną. I nawet zziębnietych zboków wolą omijać szerokim łukiem. Są i dewianci zaniepokojeni - dwie liczniejsze grupy działaczy NOP (żeby było zgodnie z prawem - dwie pikiety 15-osobowe, a więc nie wymagające zezwolenia), trasnparenty, flagi. I co dla nich gorsza - dołączający sie do narodowców przechodnie. Najłatwiej było zagłuszyć zboczeńców. Cieniutkie popiskiwanie „Homofobia” zniknęły w okrzykach „Polska wolna od dewiantów”, „ Homofobia nie istnieje, homofobia to wasz wymysł”, „Leczcie sie”, „Zboczeńcy”, „Nasze sa ulice a dla was lecznice” itd. W pewnym momencie zrobiło sie wesoło i światecznie, gdy przechodnie zaczęli obrzucać zboczeńców śnieżkami.

 

Podsumowując: akcja antyhomoseksualna udana, także pod tym względem, że toruniacy nabrali odwagi i zdecydowanie wypowiadają swoje poglądy na temat promocji dewiacji. Nawet w mało zyczliwej normalności TVP 3 wszyscy pytani przez dziennikarzy mówili stanowczo: NOP ma rację - zero tolerancji dla zboczeńców.

 

Toruń...

 

...kontra dewianci

[email protected]


© 2003, 2004, 2005, 2006 Narodowe Odrodzenie Polski. Przedruk części lub całości materiałów dozwolony tylko za zgodą redakcji.