Start » Na szlaku idei » Przebudzenie separatyzmu rasowego

Przebudzenie separatyzmu rasowego

Dbałość o własny dom nie zakłada wojny z sąsiadem. Dbałość o rozwój białej rasy i przebudzenie separatyzmu rasowego stanowi przeciwdziałanie patologicznej dominacji ras antagonistycznych w stosunku do rasy białej.

Obecnie w Europie mamy do czynienia z wielkim napięciem na poziomie rasowo-religijnym. Nasza cywilizacja stoi na metafizycznej krawędzi dwóch światów demonologicznego zła i przeciwważącej go ledwo rodzącej się siły dobra. W współczesnej przestrzeni mamy dwa przeciwstawne obozy: Chrześcijaństwo kontra syjonistyczny militaryzm napędzający do Europy mieszankę obcych rasowo kultur. Grabieżcza polityka Izraela uczyniła Europę miejscem masowej migracji konfliktogennej ludności spoza kontynentu. Warto podkreślić fakt, że dużym stopniu obywatele Izraela kolonizują Europę. Zatem stan równowagi pomiędzy rdzenną ludnością Starego Kontynentu a obcym napływowym elementem został zachwiany w warstwie społeczno-religijnej oraz demograficznej. Chrześcijaństwo, nieodłącznie przypisane białym społeczeństwom, obecnie jest wypierane przez ludność nastawioną wrogo do cywilizacji łacińskiej z jej tradycyjnym systemem wartości. Opinia publiczna wobec napływu antagonistycznej ludności w stosunku do białej rasy ulegała dezinformacji. Zgodnie z oficjalną, proizraelską strategią propagandową trwa popularyzowanie wizji europejskiego porządku społecznego wzorcowo zintegrowanej ludności rdzennej i napływowej. Upowszechniono teoretyczny model społeczeństwa europejskiego: wielokulturowego, w którym koegzystują ze sobą różnorodne rasy. Jednakże naturalna zdrowa społeczna tkanka ów abstrakcyjny model odrzuciła. Obecny kryzys europejski wynika z kryzysu odmiennych rzeczywistości kulturowych. Stanowi zatem zjawisko przewidywalnych procesów kulturowych, będących naturalną konsekwencją obecnego stanu rzeczy. Za Barbarą Olszewską-Dyjonizak „kultura jest zjawiskiem społecznym, oznacza to, że nie można traktować kultury w oderwaniu od społeczeństwa (…) Właśnie ze względu na swój społeczny charakter kultura nie jest nigdy jednolita w obrębie danego społeczeństwa, istnieją różnice kulturowe związane z rolami społecznymi pełnionymi przez mężczyzn, kobiety, ludzi należących do rożnych grup wieku i zawodu, do określonych stowarzyszeń czy grup kulturowych, określanych często jako podkultury”. Obecną europejską sytuację społeczną jesteśmy zdolni pojąć i właściwie ocenić przyjmując perspektywę antropologii kulturowej. Ważne dla wyjaśnieniu problemu osadnictwa ludności poza europejskiej stanowi zagadnienia akulturacji czyli zmian wynikających z przepływu kultur. W aktualnej sytuacji rozwijającej się na Starym Kontynencie, założenie pokojowego przenikania kultur na zasadzie asymilacji, adaptacji stanowi błędne założenie, gdyż wyraźnie dobrowolne współistnienie ustępuje narastającemu konfliktowi. Otóż obca rasowo ludność odrzuca zastane wzorce, kody kulturowe dążąc do dekulturacji białego człowieka, czyli zaniku części jego dawnej kultury. Walka ideologiczna odbywa się na poziomie antagonistycznych światów religijnych. Islam oraz syjonizm w swej warstwie doktrynalnej ustawia się opozycyjnie do chrześcijaństwa. Wspomniany syjonizm (quasi religia),czy też Islam przyjmuje ofensywną postawę wobec rdzennej ludności Starego Kontynentu, zmierzając do destrukcji całego porządku cywilizacji białego człowieka. W efekcie mamy zjawisko próby demontażu ładu stworzonego przez europejską cywilizację oraz wbudowywania obcego i niespójnego porządku. Główny akcent destabilizacji świata cywilizacji łacińskiej kładzie syjonistyczny układ na rozkład chrześcijaństwa, jako fundamentalnej konstrukcji porządku społecznego białego człowieka.

Wobec destabilizacji ładu europejskiego przed Starym Kontynentem stoi w pierwszej kolejności wielkie dzieło rechrystianizacji. Otóż w następnie laicyzacji nastąpiła desakralizacja w wymiarze jednostkowy i zbiorowym. Wytworzoną próżnię aksjologiczną wypełnia agresywna islamizacja. Nie wolno nam zapominać, że Chrześcijaństwo od wieków niósł biały człowiek, biały misjonarz. Nie kto inny, jak wojownicy białej rasy przez stulecia bronili Grobu Pańskiego i stali nieprzerwanie na straży Świętej Wiary. Biały człowiek nosił w sobie dumę i potęgę przodków. Chroniła go moc krzyża. W walce z nieprzejednanymi wrogami podążał w boju z mieczem w ręku oraz z krzyżem na piersi. W kodeksie etycznym miał wpisane zasady honoru i ochrony słabszych. Dla białego człowieka Bóg, Ojczyzna i rodzina stanowiło świadomościową jedność nie do rozbicia a jego aparat pojęciowy obejmowały zasady jednoznacznie brzmiące. Stabilność w rozkładzie ról społecznych kobiecych i męskich zapewniała heteroseksualną ciągłość pokoleń. Historycznie ujmując, za schyłek porządku tradycjonalistycznego przyjmujemy koniec minionego wieku. W Nowej Erze, w którą weszliśmy, jesteśmy świadkami głębokiego zagęszczenia, nagromadzenia tendencji modernistycznych, prowadzących do ideologii gender. Doszliśmy w Europie do poziomu erozji bliskiej wręcz anomii tradycyjnych zasad społecznych. W nowym stuleciu rasa biała stała się szczątkową, niszową, upadającą. Obecnie rasizmem staje się przyznanie do swych korzeni. Rasizmem staje się także obrona przed naporem sił cywilizacyjnie obcych, otwarcie manifestujących swoją wrogą postawę wobec białych Europejczyków.

Trzecia Pozycja, dostrzegając owe zagrożenia, proponuje odrodzenie się i obudzenie separatyzmu rasowego, jako skutecznej formy przeciwdziałania rozpadowi cywilizacji łacińskiej i przywrócenia rangi białej rasie. Trzecia Pozycja uwzględnia prymat rasy białej, jako tej, która w przeszłości była nośnikiem zdobyczy cywilizacyjnych oraz propagatorem postępu. W wyniku rozprzestrzeniającego się w Europie z zjawiska demograficznego wypychania z kontynentu rasy białej - i kurczenia jej liczby - pojawiła się alternatywna koncepcja solidaryzmu rasowego. W obliczu destrukcyjnej roli, jaką wywołuje napływ niekontrolowanej migracji ludności obcej rasowo oraz jej patologiczne antyspołeczne zachowania, istotne jest przyjęcie radykalnych rozwiązań. W obecnej sytuacji nie jest możliwe pokojowe oddzielenie kolorowych osadników od ludności rdzennej. Istnieje realna podstawa, by - dla zapewnienia porządku i harmonii w życiu społecznym Europy - ponownie odbudować silną strukturalnie tkankę rasy białej. Dla równowagi światowego porządku należy doprowadzić do stanu demograficznego, w którym ludność obca białej rasie powróciłaby w miejsca pierwotnego pochodzenia. Separatyzm rasowy nie zapowiada walki pomiędzy rasami a równowagę pomiędzy nimi oraz terytorializm przynależny każdej rasie. Równocześnie zakłada powszechną wymianę handlową, gospodarczą i kulturalną pomiędzy regionami odmiennymi rasowo. Separatyzm rasowy uwzględnia jedynie tradycyjnie przynależne rasie białej rdzenne terytorium, nienaruszalne przez obcych.

Separatyzm rasowy jest koncepcją historycznie uzasadnioną, wskazującą na stabilizującą rolę układu, w którym świat społeczny i geograficzny jest symetrycznie ułożony, jeśli chodzi o rasy. Chaos panujący na Starym Kontynencie ma swe źródło w mieszaniu się ludności o sprzecznych kodach kulturowych. Rasa, jako pojęcie terminologiczne, w środowiskach liberalnych, lewicowych, syjonistycznych wywołuje wiele sprzecznych emocji. Składowe elementy to nie tylko kolor skóry czy inne zewnętrzne typowe cechy. Rasa stanowi specyficzny i zróżnicowany zapis kulturowy. Rasy cechuje odmienny i wpisany w ich strukturę swoisty zapis generacyjny. Stanowi on trwałe wyposażenie każdej rasy . Ten zapis nie da się przełamać poprzez zmianę terytorialną. Obecnie zjawisko wkraczania na Stary Kontynent ludności z rasowo obcym kodem kulturowym i jego konsekwencje obserwuje w bardzo dramatycznej wersji. Ludność obca rasowo i napływowa przybywa z całym bagażem poprzedniego świata, jego dorobkiem, historią, z pewnym obrazem porządku społecznego. Trudno zatem oczekiwać od tzw. kolorowych imigrantów integracji ze światem człowieka białego, który jest w warstwie symbolicznej, pojęciowej, historycznej odmienny i przeciwstawny. Wobec powyższego świadomi obywatele naszego kontynentu powinni dążyć do upowszechnia założeń separatyzmu rasowego, jako głównego środka zaradczego, umożliwiającego podźwignięcie się z postępującego rozkładu europejskiego systemu społecznego. Upominając się o separatyzm rasowy - niesłusznie zwany rasizmem, jako elementem doktryny zła - mam na uwadze obronę interesu zagrożonej wprost fizycznie rasy białej. Z drugiej strony, dostrzegamy wyraźną tendencję do realizacji planu degradacji Europy i jej białego fundamentu, o czym pisze Sekretarz Generalny Złotego Świtu N. G. Michaloliakis w następujący sposób :„To te same siły, które pragną dominować nad wszystkimi Narodami Europy i poniżać je tak samo jak pozostałe kraje świata. Każdy uświadomiony rasowo Europejczyk, który jest człowiekiem dumnym i walczącym o zachowanie naszych tradycji, historii oraz wspaniałej cywilizacji, którą nasza Rasa stworzyła na przestrzeni wieków, automatycznie poddawany jest represjom, a przed oczami majaczy mu groźba uwięzienia”. Konkludując: aby zapewnić ciągłość pokoleniową rasie białej, jej byt oraz trwanie biologiczne, należy kontynuować separatyzm rasowy jako słuszną trzeciopozycyjną drogę do odbudowy i rekonstrukcji naszej wyjątkowej rasy.

Klaudia Grzesica-Wolczyńska

sep

Podobne teksty

TagiTagi: , , , , , , , , , , , , , ,