W poniedziałek 11 listopada w Krakowie Narodowe Odrodzenie Polski zorganizowało manifestację „Marsz Wolnej Polski”. Demonstrację, na którą przybyło ok. 2 tysięcy narodowców (według mainstreamowych mediów, w zależności od ich „życzliwości” od 700 do 1500 osób) poprzedziła kilkumiesięczna akcja promocyjna, na która złożyły się dziesiątki tysięcy ulotek, plakatów, wlepek.

Jak każda akcja NOP, także Marsz Wolnej Polski nie zamknął się li tylko w świętowaniu historycznej daty. Zarówno w materiałach informacyjnych, w manifestacyjnych hasłach i później w przemówieniach, odnoszono się do spraw bieżących: zależności Polski o Unii europejskiej, globalizacji, bandyckiej polityki Izraela na Bliskim Wschodzie. Na Placu Matejki, gdzie zakończyła się demonstracja, minutą ciszy uczczono też pamięć zamordowanych w ostatnich dniach przez reżimowe bojówki dwóch działaczy zaprzyjaźnionej z NOP greckiej partii narodowo-radykalnej Złoty Świt.

Na manifestacji gościł Nick Griffin, europarlamentarzysta i lider nacjonalistycznej, antyunijnej British National Party, a także delegacja krajowej Falangi.

Kończąc Marsz Wolne Polski, przedstawiciel Narodowego Odrodzenia Polski powiedział:

11 Listopada, Święto Niepodległości, od blisko stu lat, ma dla Polaków znaczenie szczególne, różne w kolejnych okresach naszych dziejów.

W okresie międzywojennym było dniem radosnym, potwierdzeniem siły i woli dążenia Narodu do wolności.

W okresie okupacji niemieckiej i sowieckiej – deklaracją wojny.

W czasach czerwonej okupacji – westchnieniem i marzeniem o wolności.

Po roku 1989, po upadku reżimu komunistycznego i krótkim oddechu niezależności, 11 listopada nabrał w naszym kraju nowego znaczenia.

Dla sił politycznych, z lewicy i prawicy, stał się skansenem, historyczną opowieścią, która zaczęła się i skończyła w roku 1918.

1 listopada stał się dla nich swoistym alibi: chętnie i często składane kwiatki pod pomnikami bohaterów zasłonić mają politykę zdrady narodowej, realizowaną przez nich każdego dnia.

Ale niepodległość to nie tylko przeszłość czy patriotyczna emocja.

Niepodległość państwa – to konkret, który można łatwo zmierzyć i policzyć.

Państwo niepodległe, to takie, która samodzielnie kształtuje politykę zagraniczną.

Państwo niepodległe to takie, które prawa krajowe stanowi wedle woli narodu, a nie obcych ośrodków władzy

Państwo niepodległe to takie, który jest wyłącznym suwerenem własnej armii...

Dzisiaj Polska państwem niepodległym nie jest.

Prawo w Polsce stanowione jest zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej, a nie zgodnie z wolą i potrzebami Polaków.

Polityka zagraniczna, to ścisłe wykonywanie zaleceń Brukseli.

Rzekomo polska armia to nic innego, jak oddziały najemnicze, walczące w cudzych wojnach, dla cudzych interesów, wbrew interesom polskim.

11 Listopada jest więc, dla nas, nacjonalistów, dla nas, patriotów jasną i zdecydowaną deklaracją polityczną. Deklaracją walki o to, co nam, Polakom się po prostu należy:

O Wielką Polskę Niepodległą!